Matka zazdrosna
John Ford długo poza Fox Film Corporation nie zabawił. Nakręciwszy trzy utwory dla innych studiów – mowa o „Arrowsmicie” (1931), „Eskadrze straceńców” (1932) oraz „Ciele” (1932) – reemigrował na łono wytwórni, z którą związany był od początku epoki jazzu. Wprawdzie na tym etapie ekonomicznej depresji sytuacja Foxa wciąż była nie najlepsza, ale na korytarzach towarzystwa dało się poczuć powiew nadziei. Przedsiębiorstwo odbiło się od dna, dzięki czemu dla marnotrawnego Forda znalazła się robota. Reżyserowi polecono wykorzystać potencjał zakontraktowanego jeszcze w 1929 roku Willa Rogersa, kowboja i filozofa, szalenie poczytnego w Stanach Zjednoczonych felietonisty i komentatora politycznego, no i także aktora, znanego, ot, choćby, z „Jankesa na dworze króla Artura” (reż. David Butler, 1931).
Zanim Ford zrealizował „Doktora Bulla” (1933) z jego udziałem – a potem również „Sędziego Priesta” (1934) i „Dookoła parowcem” (1935) – oddelegowano go najpierw do zekranizowania opowiadania autorstwa I. A. R. Wylie, z prozą której miał już do czynienia. To bowiem na podstawie jej „Grandmother Bernle Learns Her Letters” stworzył wcześniej „Ostatniego syna” (1928), poruszające nieme kino o bawarskiej wdowie (w tej roli Margaret Mann), której dziatwa wyrusza na wojnę, walczy i ginie, stojąc po dwóch stronach barykady. Nic zatem dziwnego, że to właśnie Fordowi przydzielono zaadaptowanie „Pilgrimage”, co zaowocowało powstaniem jednego z najbardziej chwytających za serce obrazów sezonu, czyli „Hazardu życia” (1933).
Jest rok 1917, gdzieś w stanie Arkansas. Pogrążona w żałobie po zmarłym mężu Hannah Jessop (Henrietta Crosman) prowadzi farmę, którą odziedziczyć ma jej jedyny potomek Jim (Norman Foster). Chłopakowi niespieszno do przejmowania obowiązków po starowince. Marzy mu się raczej żeniaczka. Problem w tym, że matula nie aprobuje jego relacji z Mary Saunders (Marian Nixon), więc kiedy tylko USA przystępują do działań zbrojnych, Hannah – nie chcąc dopuścić do ślubu – zgłasza Jima do armii. Wkrótce potem młodzian ginie na polu bitwy, zaś Mary rodzi dziecko.
Czas płynie, a Jimmy (Jay Ward), nigdy niezaakceptowany przez babcię, dorasta. Hannah, podobnie jak tysiące Amerykanek, których latorośle poległy na froncie Wielkiej Wojny, zostaje zaproszona przez stowarzyszenie Gold Star Mothers do wzięcia udziału w wyjeździe pielgrzymkowym do Francji, by tam odwiedzić grób Jima. Na miejscu seniorka, zawstydzona tym, jaki los zgotowała synowi, odłącza się od grupy i niespodzianie ratuje próbującego popełnić samobójstwo rodaka Gary’ego Wortha (Maurice Murphy), którego matuchna (Hedda Hopper) pragnie za wszelką cenę odseparować go od paryżanki imieniem Suzanne (Heather Angel). Hannah przekonuje krajankę do zmiany zdania, wierząc, że w ten sposób może zmazać grzech z przeszłości. Negocjacje kończą się sukcesem. Popłakawszy się na cmentarzu, pani Jessop wraca do domu, gdzie pojednuje się z Mary i przytula wreszcie wnuka.
„Hazard życia” to – jak donosił „Wieczór Warszawski” – „wstrząsający swoją ekspresją dramat trzech serc niewieścich”. Nie sposób nie porównywać go do innego znakomitego filmu zainscenizowanego pod egidą Foxa – studia będącego skądinąd blisko tego, co wiejskie, chłopskie i ludowe (vide: „Jarmark miłości” Henry’ego Kinga z 1933 roku) – a mianowicie „Wschodu słońca” (1927) Friedricha Wilhelma Murnaua, niemieckiego mistrza, pod którego ogromnym wpływem Ford długo pozostawał. W obu dziełach panuje zbliżona atmosfera, oba wykazują podobieństwo na poziomie wizualnym (nocna sekwencja, w której Jim wymyka się z chałupy, by spotkać się z Mary, przypomina schadzkę granego przez George’a O’Briena Męża z interpretowaną przez Margaret Livingston Kobietą z Miasta) i oba są w jakimś stopniu pochwałą dla prowincji.
W centrum „Hazardu życia” stoi postać zaślepionej egoizmem matki, która nie potrafi wypuścić swego syna z gniazda. Hannah jest samolubna do tego stopnia, że woli wysłać Jima na pewną śmierć, niż pozwolić mu być z dziewczyną, którą ten obdarzył głębokim afektem. „Jeśli ją kochasz, nie możesz kochać mnie” – poucza chłopaka, który wie, że już najwyższa pora wypuścić z rąk maminy fartuch. Nie z poczucia patriotyzmu, a w przypływie zazdrości pani Jessop wciąga młodzieńca na listę ochotników. Hannah wyrzeka się Jima. Żałuje, a zarazem nie chce – i nie umie – pojednać się ani z nim (wzbrania się przed tytułową pielgrzymką do Europy), ani z Mary, która w chwytającej za gardło scenie prosi niedoszłą teściową o złożenie kwiatów na grobie zmarłego tragicznie oblubieńca, ani nawet z Bogu ducha winnym wnukiem, wyzywanym od bękartów przez kolegów z klasy.
Dopiero podróż za ocean pozwala jej na zrozumienie tego, co zrobiła. Natrafiwszy na gotowego zabić się z rozpaczy Gary’ego, Hannah widzi w nim Jima. Dociera do niej, że nie pozwalając mu na ślub z Saundersówną, była po prostu „głupią staruchą”. Po dziesięciu latach naprawia swój błąd, konstatując, że serce matki nie może być dla dziecka więzieniem.

Hazard życia (1933)
Pilgrimage
FOX FILM CORPORATION ● Reżyseria: John Ford ● Scenariusz: Philip Klein i Barry Conners ● Wykonawcy: Henrietta Crosman, Heather Angel, Norman Foster, Marian Nixon, Maurice Murphy, Lucille La Verne, Charley Grapewin, Hedda Hopper, Robert Warwick, Louise Carter, Betty Blythe, Francis Ford, Jay Ward i Frances Rich.
📅 18 sierpnia 1933 roku ● 96 minut