Aż do na wskroś zachowawczego i typowego dla epoki finału niebywale nowatorska opowieść o kobiecie u władzy, która chciałaby zjeść ciastko i mieć ciastko.
First National Pictures
Wzniosłe ideowo, posępne, ale i dające nadzieję kino, które przygląda się trudnym doświadczeniom młodzieży dorastającej na ulicy w czasach Wielkiego Kryzysu.
Poruszająca opowieść o człowieku przechodzącym przez piekło, który – niczym biblijny Hiob – nigdy nie upada, a zachowawszy wiarę w Amerykę, wlewa nadzieję w widzowskie serce.
Będąca jednym wielkim żartem – choć zakorzenionym w ówczesnych realiach społecznych, gospodarczych i politycznych – parodia kina gangsterskiego z Edwardem G. Robinsonem śmiejącym się z samego siebie.
Brutalna opowieść o zepsutym do szpiku kości i przejawiającym zapędy dyktatorskie krwiożerczym kapitaliście, wrogu publicznym numer jeden doby Wielkiego Kryzysu.
Mocne kino przedkodeksowe o przyjaźni dziewcząt, którym los płata figle i sprawia, że wraz z biegiem lat ich życia ulegają ciągłym przekształceniom.
Na pozór tylko progresywne kino, przekształcające się w finale w istny festiwal seksizmu i mizoginii, które przywracają niestety wyjściowy status quo.
Jakże aktualna w XXI wieku kpiarska satyra na politykę, błyskotliwie wymieszana z dodatkowym składnikiem, to jest z komedią romantyczną.
Przednio zrealizowany portret Ameryki AD 1932, wprawdzie poturbowanej, ale wciąż pretendującej do utraconej całkiem niedawno świetności.
Atak przypuszczony na żółte dziennikarstwo, którego społeczna szkodliwość jest tak duża, że twórcy bezpardonowo porównują je do mafijnych struktur.
Szczere i przeszywające dzieło portretujące stracone pokolenie, które snuje się po powierzchni ziemi, choć wolałoby latać.
Irytująca chwilami komedia mająca na celu wypromowanie swej głównej gwiazdy, a mianowicie obdarzonego wyjątkową vis comica Joego E. Browna.