Niebezpieczna kobieta

Dashiell Hammett miał dwadzieścia jeden lat, gdy rozpoczął pracę w oferującej usługi detektywistyczne Agencji Pinkertona. W 1918 roku zaciągnął się do amerykańskiej armii, ale – zaraziwszy się hiszpanką, która doprowadziła do gruźlicy – został zwolniony z wojska. Wrócił do bycia szpiclem, lecz nie na długo. Był wątłego zdrowia; chcąc utrzymać rodzinę, zajął się pisaniem. Czerpiąc z doświadczeń zdobytych jako tajniak, zadebiutował w pulpowym magazynie „Black Mask”. Jako że w owym czasie – w niczym nieskrępowanej erze jazzu – wydawcy często wychodzili z założenia, że im brutalniej, tym lepiej, Hammett okraszał swą beletrystykę sporą dawką realizmu, co przysporzyło mu wiernych czytelników. Pierwszą powieść – „Krwawe żniwo” – wydał w 1929 roku. Ponieważ okazała się sukcesem, zaraz potem na rynek trafiła „Klątwa Dainów”. Najbardziej znaną pozycją w jego twórczości był i wciąż pozostaje opublikowany w 1930 roku „Sokół maltański”. Po wydaniu tegoż stał się jednym z najgorętszych nazwisk w branży, a opowieści detektywistyczne przestały kojarzyć się z literaturą niskich lotów. Wnet upomniało się o niego Hollywood.

Zanim w 1941 roku John Huston zekranizował historię Sama Spade’a (granego w tym przypadku przez Humphreya Bogarta), kładąc podwaliny pod konwencję filmu noir, po książkę jako pierwszy sięgnął Roy Del Ruth. Jego „Sokół maltański” (1931), przyćmiony przez następcę, był pierwszą adaptacją prozy Hammetta, choć wcześniej na podstawie dostarczonego przezeń szkicu powstały „Wielkomiejskie ulice” (1931) Roubena Mamouliana (niektórzy historycy twierdzą, że „Krwawe żniwa” stały się kanwą filmu „Roadhouse Nights” Hobarta Henleya z 1930 roku).

Spade (nieustannie wyluzowany i szeroko uśmiechnięty Ricardo Cortez) jest prywatnym detektywem wprost niemogącym opędzić się od kobiet – już w sekwencji otwierającej z jego gabinetu wychodzi niewiasta poprawiająca pończochy (równie starannie chwilę później on doprowadza do porządku biurową kanapę, co oznacza, że za zamkniętymi drzwiami robi się nie tylko interesy). Zatrudnia go Ruth Wonderly (Bebe Daniels; w czołówce nad Cortezem!), tak – nomen omen – cudowna, że jej również nie potrafi się oprzeć (podobnie zresztą jak żonie wspólnika oraz sekretarce). Tak czy inaczej, panna Wonderly chce, by ktoś śledził Thursby’ego, który – uprowadziwszy jej siostrę – ukrywa się w hotelu w San Francisco. Zadania podejmuje się Miles Archer (Walter Long), partner Spade’a, ale Thursby, wiedząc, że ma ogon, zabija tajniaka. Problem w tym, że chwilę później również ginie zastrzelony. Policja zaczyna węszyć wokół Sama, który nie ma dobrego alibi, lecz nie mogą go przyskrzynić, gdyż ich dowody są niewystarczające. Gdy w mieście zjawiają się ludzie szukający wartej krocie figurki sokoła – Gutman (Dudley Digges), doktor Cairo (Otto Matieson) i Wilmer (Dwight Frye) – Ruth wynajmuje Spade’a do ochrony (i nie tylko do tego). Czyżby posążek miał związek ze śmiercią Archera? Kto jest zabójcą? Czy Spade zdąży znaleźć odpowiedzi na te pytania, nim wpakują go za kratki?

Wprawdzie udany film Del Rutha odniósł sukces (artystyczny i kasowy), to można go uznać za jedną z pierwszych celuloidowych ofiar wdrażanego wówczas Kodeksu Haysa. Kiedy w 1934 roku biuro cenzorskie – kierowane już wtedy przez Josepha Breena – uzyskało kolosalny wpływ na kształt powstających w Fabryce Snów obrazów, winę za nowy porządek można zrzucić między innymi na „Sokoła maltańskiego”, a raczej na jego erotyczne rozpasanie. Seksualne sugestie są tu bowiem aż nadto wyraźne i nie sposób nie uznać, iż pojawiają się czasami po prostu po to, by szokować publiczność. Pal licho wspomniane naciąganie pończochy czy nawet scenę, w której panna Wonderly zostaje zmuszona przez Sama do zrzucenia ubrań, gdyż zachodzi podejrzenie, iż może pod nimi chować brakującą gotówkę (dyrygujący wytwórnią Warnerów Darryl F. Zanuck miał powiedzieć, że skoro bohaterka nie ciska w Spade’a bielizną, to znaczy, iż wciąż może ją mieć na sobie). Tym, co rozsierdziło urzędników Breena do tego stopnia, że nie udzielili przedsiębiorstwu zgody na ponowną dystrybucję kryminału w 1935 roku, były liczne – zawarte zresztą w książce – podteksty homoerotyczne. Kiedy w latach sześćdziesiątych zniesiono Kodeks Produkcyjny, film Del Rutha zaczęto rozpowszechniać w telewizji, ale pod tytułem „Niebezpieczna kobieta”, by widownia nie myliła go z utworem Hustona.

Sprośny wydźwięk całości nie przysłania bynajmniej sylwetki protagonisty. Choć Cortez nie jest Bogartem, jego interpretacja postaci sprawia, że film ogląda się niczym pastisz kina kryminalnego, i to u zarania gatunku. Choć to szpicel ery Wielkiego Kryzysu, jakimś cudem stać go na odpicowane mieszkanie z kominkiem i drogie garnitury. Nie jest jeszcze tak cyniczny jak Spade z 1941 roku, ale jego kwestie ociekają za to cierpką ironią. „Nie znam się na kobietach” – mówi policjantowi, który parska śmiechem. To wszystko jest jedynie fasadą, niczym czarna emalia pokrywająca figurkę ptaka. On już wie, że ludzie są zepsuci. Chcąc sobie jakoś poradzić w pełnym brzydoty świecie, stawia na dobrą zabawę, a tę gwarantuje forsa. „Sprzedaję się temu, kto licytuje najwyżej” – wyznaje, szczerząc zęby.

Plakat filmu "Sokół maltański" (reż. Roy Del Ruth, 1931)

Sokół maltański (1931)

The Maltese Falcon

WARNER BROS. ● Reżyseria: Roy Del Ruth ● Scenariusz: Maude Fulton i Brown Holmes ● Wykonawcy: Bebe Daniels, Ricardo Cortez, Dudley Digges, Una Merkel, Robert Elliott, Thelma Todd, Otto Matieson, Walter Long, Dwight Frye i J. Farrell MacDonald.

📅 13 czerwca 1931 roku ● 80 minut