Zgrabna satyra na Hollywood zamknięta w parodii kina gangsterskiego, w której z samego siebie śmieje się ucieleśniający konwencję James Cagney.
Robert Elliott
4 Artykuły
Zrobiony za grosze, zaskakująco solidny oraz trzymający w nieustannym napięciu kryminał, którego bohater już w otwierającej sekwencji przyznaje się do morderstwa.
Bardzo ironiczna i na wskroś rozbuchana seksualnie ekranizacja jednej z najsłynniejszych powieści detektywistycznych.
Wyborne kino gangsterskie, pokryte dziś grubą warstwą pyłu, być może z uwagi na to, że przemoc utrzymana jest tu zawsze poza kadrem.
