Naruszająca obyczajowe tabu opowieść (dotykająca takich tematów jak rozwody czy choroby psychiczne), która dla debiutującej na ekranie Katharine Hepburn stała się przepustką do sławy.
Rozwleczona i zwyczajnie nudna – choć pięknie momentami chwytana – historia o rodzinnych więzach wymagających odbudowania lub wzmocnienia.
Rzetelnie i niemal przezroczyście zrealizowane kino sportowe o uporze, harcie ducha i dążeniu do zwycięstwa pomimo przeciwności.
Przyzwoity, choć nieco przypadkowy film niewykorzystujący potencjału leżącego w punkcie wyjścia, bo nieanalizujący ani branży literackiej, ani środowiska akademickiego.
Wzorowane na thrillerze erotycznym intensywne i wciągające doświadczenie, w którym zderzają się ze sobą dwa przeciwstawne potencjały.
Przypominająca prolog do filmu pornograficznego pretensjonalna fantazja o nauczycielu łaknącym uczennicy.
Ponadczasowy romans, w centrum którego stoją bohaterowie z krwi i kości, dalecy od ideału, lecz aspirujący do niego, marzący o miłości jak z ekranu, choć jakże zwyczajnej.
Przeciętne kino o trudnym i bolesnym powrocie do domu, upstrzone wizualnymi ozdobnikami, marginalizujące tytułową bohaterkę.
Naszpikowana głupotkami komedia romantyczna, którą – pomimo wszelkich i naprawdę licznych wad – ogląda się nadspodziewanie dobrze.
Utrzymany w konwencji kina o dojrzewaniu na poły autobiograficzny film o próbie przepracowania śmierci, nim ta w ogóle nastąpi.
Cichy, choć rozgrzany pod powierzchnią, a do tego głęboko humanistyczny portret kobiety pod presją, mierzącej się z systemem, który z góry skazuje ją na porażkę.
Wyjątkowo nijaka komedia romantyczna, pozbawiona szczerych relacji pomiędzy bohaterami oraz zatrzymująca się w pół drogi, jeśli chodzi o komentarz społeczno-kulturowy.
Niczym niewyróżniające się kino o znamionach thrillera, w którym traumy z przeszłości leczone są na tle odwiecznej walki natury z kulturą.