Zakochani na niby

Wprawdzie od brudnej dekady lat trzydziestych upłynął już szmat czasu, a rzeczywistość oraz szeroko rozumiana ludzka mentalność zmieniły się nie do poznania, „Parkingowy” (2022) Richarda Wonga przypomina film żywcem wyjęty z dawnej epoki, kiedy na amerykańskich ekranach królowały wyrafinowane seks-komedie i tak zwane screwballe (skupione na przykład na motywie małżeństwa na niby). Nie tak znowuż trudno wyobrazić sobie, że za kamerą „Parkingowego” mógłby stanąć – ot, choćby – Mitchell Leisen, twórca niesłychanie wrażliwy zarówno na treść, jak i formę, nieco być może zapomniany lub po prostu przysłonięty przez autorów dużo bardziej dowartościowanych przez historyków – na czele z Ernstem Lubitschem – choć wcale nie mniej od nich dowcipny, zadziorny czy subwersywnie traktujący walkę płci. W tej hipotetycznej i przypominającej losy Kopciuszka fabule o niedopasowanej dwójce osób z różnych światów, która udaje parę w celu osiągnięcia jakichś korzyści, zagrać mogliby Claudette Colbert i Don Ameche. Ona jako artystka rewiowa (najlepiej spłukana, żeby skala komplikacji była większa), on zaś – jako taksówkarz jeszcze uboższy od niej, za to bogatszy w godność, wrażliwość i szlachetność. Dzieło takie oczywiście istnieje. Mowa o „Północy” (1939) według scenariusza Charlesa Bracketta i Billy’ego Wildera, jednym z najdoskonalszych i bawiącym do łez romansów w dziejach jankeskiego kina. Czyżby obraz Wonga był spadkobiercą tej formuły?

Antonio Flores (Eugenio Derbez; znany z nagrodzonego Oscarem utworu „CODA” Siân Heder z 2021 roku) pracuje jako tytułowy parkingowy w tętniącym życiem i skąpanym w promieniach nigdy niezachodzącego słońca Beverly Hills. Po godzinach spędzonych na odjeżdżaniu i podjeżdżaniu czyimiś drogimi furami Antonio wkłada na głowę kask, wsiada na wiecznie wymagający naprawy rower i zmierza w kierunku sąsiadującej z Koreatown, w dalszym ciągu zasiedlonej głównie przez Latynosów z klasy robotniczej i ulegającej gentryfikacji na ogromną skalę dzielnicy Pico-Union, gdzie w maleńkim mieszkaniu rezyduje z matką (zmarła kilka miesięcy przed premierą Carmen Salinas). Antonio jest w separacji z żoną Isabel (Marisol Nichols), z którą na zmianę wychowuje syna (Joshua Vasquez). On uważa, że to stan przejściowy. Ona ma już nowego partnera, agenta nieruchomości uśmiechającego się z reklam, którymi obklejony jest co drugi przystanek autobusowy w okolicy.

Betsy Brandt i Max Greenfield w filmie "Parkingowy" (reż. Richard Wong, 2022)

Całe niemal Los Angeles jest z kolei obsiane zgoła innymi plakatami (co znamienne, i bodaj najtrafniej oddaje współczesne oblicze Miasta Aniołów, billboardy występują w dwóch językach: angielskim i hiszpańskim!). Oto zbliża się premiera feministycznego filmu „Earhart”, w którym niejaka Olivia Allan (Samara Weaving) wciela się w pionierkę lotnictwa i jeden z symboli kobiecej emancypacji. Allan jest wielką hollywoodzką gwiazdą, która chciałaby żyć tak jak interpretowane przez nią dawne bohaterki Ameryki. Problem w tym, że aktorka ma romans z żonatym mężczyzną. Olivia zostaje przyłapana przez paparazzich na intymnym spotkaniu z Vincentem Royce’em (Max Greenfield), biznesmenem i aspirującym politykiem, a także – co najważniejsze – mężem dziedziczki imieniem Kathryn (Betsy Brandt).

Byłoby fatalnie – zarówno dla niej, jak i dla niego – gdyby prawda o ich sekretnej relacji wyszła na jaw. Tak się jednak składa, że na zdjęciu zrobionym przez namolnego fotoreportera widoczny jest również Antonio. Vincent wpada na pomysł, by Olivia udawała przed światem, iż jest w rzeczywistości dziewczyną parkingowego. Dzięki temu jej reputacja nie ucierpi (wręcz przeciwnie – fortel przysporzy jej nowych fanów), zaś Flores będzie mógł podreperować domowy budżet. Jakże genialny byłby ten plan, gdyby tylko Kathryn nie była tą akurat osobą, która nie da zrobić z siebie idiotki – podczas gdy wszyscy wierzą w historię opowiedzianą przez Olivię, ona wynajmuje prywatnego detektywa, by ten dowiedział się, co tak naprawdę jest grane.

Film Wonga to w istocie powtórka z rozrywki – powstał bowiem na bazie francuskiej komedii „Czyja to kochanka?” (reż. Francis Veber, 2006). Abstrahując tymczasem od tego, na ile jest to historia oryginalna – wszak, jako się rzekło, u jej podstaw leżą zwariowane romanse z lat trzydziestych i czterdziestych – „Parkingowy” to obraz trafiony, zarazem zabawny i wzruszający, w którym dochodzi do zderzenia dwóch jakże różnych na pierwszy rzut oka energii. Bohaterowie z odmiennych środowisk stają niespodziewanie naprzeciw siebie, a ich ostateczne zbliżenie, następujące na przekór rozbieżnościom, wydaje się nieuniknione. Antonio to człowiek rodzinny, otoczony przez bliskich i przyjaciół (część z nich w dość niewybredny sposób dworuje sobie z faktu, iż ich kompanowi udało się umówić z dziewczyną z ekstraklasy), ponad wszystko stawiający dobro innych. W jego domu zawsze znajdzie się miejsce dla dodatkowej osoby, zbłąkanego gościa, który nie ma tyle szczęścia, by doświadczać podobnych chwil z własną familią. Olivia nasiąka atmosferą ciasnego mieszkania, panującego w nim gwaru oraz bezpośredniością tych, którzy je na co dzień zamieszkują. Kobieta dostrzega, iż tak długo oszukiwała i siebie, i pozostałych, będąc kimś, kim tak naprawdę wcale nie jest. Ma się za oszustkę, która wreszcie może cieszyć się towarzystwem prawdziwych ludzi z krwi i kości.

Wong, znakomicie rozumiejąc specyfikę dzisiejszego Los Angeles, które staje się tyglem narodów, jakim niegdyś był Nowy Jork, przygląda się relacjom rozmaitych kultur – głównie Amerykanów, Meksykanów i Koreańczyków – trafnie wydobywając na przód nie to, co je dzieli, ale to, co łączy, z potrzebą miłości na czele. Wszyscy chcą tu kochać: i młodzi, i starzy, i biedni, i bogaci. Reżyser przygląda się zmieniającemu się krajobrazowi kalifornijskiej metropolii, dotykającej jej gentryfikacji oraz klasowym przepaściom, ale społeczny komentarz nie jest wcale nadrzędnym elementem tej narracji. Liczą się emocje, także te platoniczne. Zaskakująco dobre kino przywodzące na myśl dawne komedie romantyczne.

Recenzja filmu Parkingowy (The Valet); reż. Richard Wong; USA 2022; 124 minuty