Ostry dyżur

Lora Hart (Barbara Stanwyck) – dzięki pomocy doktora Bella (Charles Winninger) – znajduje zatrudnienie w dużym miejskim szpitalu. Wprawdzie to tylko staż, ale młoda kobieta szybko się uczy i równie szybko zdobywa kwalifikacje pozwalające jej na wykonywanie zawodu pielęgniarki. Zaprzyjaźnia się ze swoją współlokatorką. Panna Maloney (Joan Blondell), bo o niej mowa, załatwia im robotę w domu należącym do kobiety nazwiskiem Ritchey (Charlotte Merriam). Ich zadaniem jest opieka nad chorowitymi dziećmi właścicielki. Lora bierze nocne zmiany, w trakcie których zauważa, że posiadłość jest w istocie wylęgarnią zepsucia. Wiecznie pijana pani Ritchey gdzieś ma los potomstwa, sukcesywnie głodzonego przez jej kochanka i szofera Nicka (Clark Gable) oraz doktora Rangera (Ralf Harolde). Głęboko zaniepokojona sytuacją Lora postanawia interweniować, wystawiając się na niebezpieczeństwo. Na szczęście może liczyć na przyjazną dłoń uratowanego przez nią niegdyś z opresji przemytnika alkoholu Mortiego (Ben Lyon).

Stworzona na podstawie prozy Dory Macy „Nocna pielęgniarka” (1931) w reżyserii Williama A. Wellmana – tego samego, który kilka miesięcy wcześniej zrealizował „Kobiety innych mężczyzn” oraz głośnego „Wroga publicznego” (oba z 1931 roku) – nie jest wprawdzie kinem gangsterskim, ale dotyka bardzo podobnych problemów, ich źródeł upatrując w spowodowanym Wielkim Kryzysem załamaniu autorytetów (nie policja i nie sądy, a szara kobieta, obywatelka Jane Doe, wypowiada tu wojnę draństwu) oraz amerykańskiego społeczeństwa wczesnych lat trzydziestych, kiedy to coraz trudniej było o ludzi wykazujących się elementarną przyzwoitością, a łatwiej o tych skłaniających się ku wykalkulowanemu bezprawiu. To w istocie obraz o walce dobra ze złem. Wellman odwraca ówczesne porządki, godnymi naśladowania czyniąc w swym utworze osoby marginalizowane, bagatelizowane bądź po prostu zagubione, lecz zarazem pragnące na powrót odnaleźć właściwą ścieżkę w życiu. Potępia zaś tych niemających zamiaru zawracać z drogi występku. Szczęśliwe zakończenie należy się tym pierwszym, na drugich czeka zasłużona kara, co nie było wcale takie oczywiste w przypadku niektórych dzieł o bandyterce brudnej dekady.

Bohaterami są tu zatem prosta sanitariuszka z sercem po właściwej stronie, która w przeszłości porzuciła szkołę, żeby zająć się niedomagającą matką, a teraz gotowa jest na to, by opiekować się innymi („To moja natura, moje powołanie” – mówi w pewnym momencie Lora, a słowa te, wespół ze składaną przez nią i inne adeptki przysięgą Florence Nightingale, matki współczesnego pielęgniarstwa, rezonują aż do końca seansu), oraz ubrany w jedwabie szmugler szukający odkupienia poprzez pomoc niewinnym i przeciwstawienie się łotrowi spod ciemnej gwiazdy. Na przeciwległym biegunie są z kolei doktor Ranger, człowiek zdemoralizowany, działający wbrew etyce lekarskiej oraz uzależniony od narkotyków (choć nikt wprost o tym nie wspomina, wystarczy spojrzeć na tiki szemranego uzdrawiacza, by zrozumieć, że regularnie sięga po niewiadomego pochodzenia środki), a także szofer Nick, ucieleśnienie wszelkiego łajdactwa.

Tę rolę miał wstępnie zagrać James Cagney, ale sukces „Wroga publicznego” przyczynił się do tego, że aktor nie musiał już schylać się po partie drugoplanowe. Zastąpił go wypożyczony przez Warner Bros. z Metro-Goldwyn-Mayer i czwarty w czołówce Gable, który Nicka zagrał szalenie intensywnie. Jego sadystyczna brutalność aż wylewa się z ekranu. Gdy po raz pierwszy pojawia się w kadrze, to po to, by znokautować dwie osoby: próbującego zgwałcić Lorę pijaka, a potem ją samą, nic sobie nie robiąc z tego, że do nieprzytomności bije kobietę. Jest w nim coś z bestii, coś, czego nie pokazał ani w „Tańczących głupcach” (reż. Harry Beaumont), ani w „The Finger Points” (reż. John Francis Dillon), dwóch wcześniejszych filmach z 1931 roku, w których również wcielił się w okrutnika. Nie ma co się dziwić – w żadnym z tych tytułów nie posuwał się wszak do mordowania dzieci dla zysku.

Co znamienne, panna Hart w interpretacji niezawodnej w owym czasie Stanwyck, bierze rewanż na damskim bokserze i zwyrodnialcu. Choć niższa odeń o głowę, otrząsnąwszy się z szoku, nie ustępuje Nickowi. Aktorka – w przeciwieństwie do koleżanek z branży – nigdy nie podpisała długoterminowego kontraktu z żadnym ze studiów, w związku z czym mogła grywać w obrazach produkowanych zarówno przez Columbię, jak i przez Warner Bros. W tej ostatniej wytwórni wyspecjalizowała się w rolach dziewcząt z klasy robotniczej potrafiących używać i mózgu, i pięści. I choć nie obyło się bez typowego dla kina przedkodeksowego paradowania w samej bieliźnie i eksponowania wdzięków (równie często rozbiera się tu Blondell, w 1931 roku towarzysząca już Stanwyck w „Illicit” Archiego Mayo), to w „Nocnej pielęgniarce”, inicjującej współpracę z Wellmanem, na którą składa się finalnie pięć tytułów, bohaterka korzysta nade wszystko z serca. Systemowy seksizm sprawia, że nikt nie traktuje jej poważnie, co panny – nomen omen – Hart absolutnie nie zraża. Idzie przed siebie, pomagając potrzebującym, czując dumę z wykonywanej roboty i promieniując naokoło empatią, której brakuje choćby doktorowi Rangerowi czy pani Ritchey. To Lora, wyznająca wiarę w człowieczeństwo, jest tu prawdziwą matką, gdyż swą miłością obejmuje tak wielu.

Plakat filmu "Nocna pielęgniarka" (reż. William A. Wellman, 1931)

Nocna pielęgniarka (1931)

Night Nurse

WARNER BROS. ● Reżyseria: William A. Wellman ● Scenariusz: Oliver H. P. Garrett i Charles Kenyon ● Wykonawcy: Barbara Stanwyck, Ben Lyon, Joan Blondell, Clark Gable, Blanche Friderici, Charlotte Merriam, Charles Winninger, Edward Nugent, Vera Lewis i Ralf Harolde.

📅 8 sierpnia 1931 roku ● 72 minuty