Czarna owca

Willie Hale (Ronald Colman), marnotrawny syn lorda Lelanda (Frederick Kerr), przetraciwszy cały majątek podczas szalonej eskapady po jednej z brytyjskich kolonii w Afryce, wraca do Londynu. Zaraz po przyjeździe do miasta spotyka się ze swą dawną miłością Mary Crayle (Myrna Loy), gwiazdą nocnego klubu, a następnie – za ostatnie pieniądze – kupuje foksteriera o imieniu George (to jeszcze nie słynny Skippy vel Asta). Choć jego ojciec wszem wobec ogłasza, że wyrzuci młodzieńca z domu, chcąc go ukarać za nieodpowiednie zachowanie oraz za skłonność do hazardu, gdy ten tylko zjawia się w domu, zostaje przyjęty przez staruszka z otwartymi ramionami. W rezydencji poznaje najlepszą przyjaciółkę swej siostry Susan (Florence Britton), niejaką pannę Dorothy Hope (Loretta Young), córkę bogatego przedsiębiorcy (David Torrence) zaręczoną z rosyjskim arystokratą Paulem (Paul Cavanagh). Willie zakochuje się w dziewczynie, i to z wzajemnością.

Scenariusz do wyprodukowanej przez Samuela Goldwyna „Miłosnej awantury” (1930)1, w czołówce której w dalszym ciągu widnieje pochodząca od panieńskiego nazwiska żony magnata marka Howard Productions, napisali Frederick Lonsdale i Benjamin Glazer. Panowie sięgnęli po opowiadanie „Monarch of the Field” autorstwa tego pierwszego, popularnego w USA angielskiego dramaturga, którego teksty chętnie adaptowało Hollywood (vide: „Koniec pani Cheyney” zekranizowany w 1929 roku przez Sidneya Franklina, zaś osiem lat później przez Ryszarda Bolesławskiego). Wyreżyserował ją urodzony we Francji George Fitzmaurice, którego największym podówczas sukcesem był „Syn szejka” (1926) ze zmarłym chwilę po premierze Rudolphem Valentino (to tragiczna śmierć bożyszcza Ameryki przyczyniła się do tak ogromnego zainteresowania filmem). Fitzmaurice, często pracujący na zlecenie niezależnego Goldwyna, w połowie 1930 roku stworzył już detektywistyczną komedię „Raffles” z Ronaldem Colmanem w roli głównej. Nic więc dziwnego, że to właśnie ten nowy ulubieniec kinomanów pojawia się również w „Miłosnej awanturze”. To głównie on – a zwłaszcza jego łobuzerski magnetyzm i zawadiacki uśmiech – sprawia, że utwór jest aż tak udany (choć nie należy zapominać o towarzyszących mu paniach Young i Loy).

Sprowadzony do Hollywood przez Goldwyna w 1924 roku Colman, który wyrobił sobie renomę jako aktor grający zarówno na londyńskim West Endzie, jak i nowojorskim Broadwayu, w sam raz pasuje do filmu Fitzmaurice’a. Jako rodzinna czarna owca roztacza urok, któremu nie sposób się oprzeć (wie coś na ten temat jego ojciec); jest naturalny, wyluzowany i absolutnie zabawny. Występ ten skądinąd, obok reżyserskiego wyczucia tempa, powszechnie chwaliła krytyka z epoki. „Miłosna awantura” to niebywale przyjemna i wesoła komedia, dość prosta u samych podstaw, ale jednak zapewniająca dobrą, nieco ponad półtoragodzinną rozrywkę, a przy tym – jak na erę przedkodeksową przystało – pieprzną zabawę („Z właścicielem czy bez? – pyta jakaś dziewczyna w trakcie aukcji, na której licytowane jest łóżko zadłużonego głównego bohatera, na co ten odpowiada pół żartem, pół serio: „Bez, ale jest twoje. I tak zawsze chciałem, żebyś w nim spała”).

Colman, późniejszy zdobywca Oscara za „Podwójne życie” (1947) George’a Cukora, w swym czwartym dźwiękowym występie, owszem, błyszczy, aczkolwiek światłem odbitym od młodszej o ponad dwie dekady Loretty Young (znamienne, że ta statuetkę dla najlepszej aktorki za „Córkę farmera” H. C. Pottera z 1947 roku odebrała podczas tej samej gali!), którą kamera – co udowodniła już choćby w „Podróży do raju” (reż. William Beaudine, 1930) – wprost kochała, i to od maleńkości (karierę zaczęła bowiem jako dziecko).

Obiektyw ubóstwiał również Myrnę Loy (tu w blond peruce), ale w tym momencie, na początku brudnej dekady, mało kto o tym wiedział. Ta urodzona w 1905 roku aktorka z Montany pierwsze kroki w show-biznesie stawiała jako tancerka i chórzystka, co zresztą widać w jej wczesnych filmach mówionych. Zadebiutowała, mając dwadzieścia lat w „Rewii piękności” (reż. Monta Bell, 1925), a rok później podpisała kontrakt z Warnerami. Z uwagi na oryginalną urodę wcielała się w kobiety o egzotycznym pochodzeniu, głównie orientalne rozpustnice i wampy. To musiało frustrować, podobnie zresztą jak jej role z 1930 roku. Zagrała w wielu filmach w ciągu kilku miesięcy: w koszmarnych „Czterech z Legii” (reż. Victor Fleming), w jeszcze gorszym „Łotrze znad Rio Grande” (reż. Spencer Gordon Bennet), ale i w na poły udanej „Całej prawdzie o młodości” (reż. William A. Seiter). Na sukces musiała poczekać.

Plakat filmu "Miłosna awantura" (reż. George Fitzmaurice, 1930)

Miłosna awantura (1930)1

The Devil to Pay!

SAMUEL GOLDWYN PRODUCTIONS ● Reżyseria: George Fitzmaurice ● Scenariusz: Frederick Lonsdale i Benjamin Glazer ● Wykonawcy: Ronald Colman, Loretta Young, Frederick Kerr, Florence Britton, Myrna Loy, David Torrence i Paul Cavanagh.

📅 18 grudnia 1930 roku ● 97 minut

1 Polski tytuł nadany przeze mnie na potrzeby niniejszego cyklu.