Projekt: Resocjalizacja

We wczesnych latach trzydziestych w Hollywood panowała moda na kino więzienne. Wystarczy wspomnieć o takich filmach jak „Szary dom” (reż. George W. Hill, 1930) czy „W górze rzeki” (reż. John Ford, 1930), by potwierdzić tę tezę. Oba, choć zrealizowane na przeciwległych biegunach – pierwszy to poważny dramat, drugi zaś jest nieco absurdalną komedią – kwestionują ówczesny system penitencjarny w Stanach Zjednoczonych. I nie chodzi bynajmniej o to, że zbrodnie nie powinny być zagrożone i zwieńczone karą, ale o to, że resocjalizacja w miejscach odosobnienia najzwyczajniej nie działała. Temat ten podchwytuje, niestety niesatysfakcjonująco, Howard Hawks w obrazie „Ludzie za kratami” (1931).

Mark Brady (Walter Huston), przegrawszy walkę o fotel gubernatora, zostaje naczelnikiem więzienia o zaostrzonym rygorze, do którego przed laty, pracując jako prokurator okręgowy, wysłał całą rzeszę bandziorów. Wśród nich jest Robert Graham (Phillips Holmes), młodzian skazany za zabójstwo („Chłopak podrywa panienkę. Zaciąga ją do jakiejś spelunki. Dochodzi do bójki, w wyniku której ginie inny kawaler. Będziemy wnioskować o uznanie tego za morderstwo drugiego stopnia, za co grozi dekada w pudle” – mówi oskarżyciel). Brady, widząc, że Graham po sześciu latach odsiadki przypomina wrak człowieka, za radą lekarzy pozwala mu się zrehabilitować i czyni zeń szofera – i to z zewnętrznymi przywilejami – swej córki Mary (Constance Cummings). Gdy Bob, jak go zwą, zaczyna wychodzić na prostą, Ned Galloway (Boris Karloff), z którym na co dzień dzieli celę, w akcie zemsty odbiera życie jednemu ze strażników. I choć cień podejrzenia pada na Grahama, Brady jest pewien, że to nie on dokonał ataku, ale wie, kto za nim stoi. Robert, zgodnie z kodeksem, postanawia milczeć i kryć kolegę, mimo iż może przez to stracić możliwość warunkowego opuszczenia zakładu.

Literacki pierwowzór „Ludzi za kratami”, a więc popularną na Broadwayu sztukę Martina Flavina z 1929 roku, której niestraszny był nawet krach na giełdzie, kupił Harry Cohn, właściciel wytwórni Columbia Pictures, mający wówczas niewielkie zasoby, ale za to spore ambicje. Magnat zwrócił się do Hawksa, będącego wtedy świeżo po zrobieniu antywojennego „Patrolu bohaterów” (1930), z propozycją wyreżyserowania dlań filmu. Ten zgodził się natychmiast, ponieważ był podekscytowany możliwością prowadzenia zaangażowanego już w projekt Waltera Hustona, którego później nazwał najlepszym aktorem, z jakim współpracował. Do napisania skryptu Hawks zatrudnił – z czołówki wynika bowiem, że to jego produkcja – Freda Niblo Jr. oraz Setona I. Millera, (z tym drugim na pieńku miał już na planie poprzedniego utworu). Widząc, że panowie nie radzą sobie z trzecim aktem, który uważał zresztą za fatalny już na poziomie sztuki, Hawks postanowił zasięgnąć rady prawdziwych wyrokowców oraz włączyć ich uwagi do gotowego materiału (tak czy siak, to oficjalni scenarzyści zostali nominowani do Oscara za najlepszy tekst, ale nagrodę sprzątnął im sprzed nosów Howard Estabrook za „Cimarron” Wesleya Rugglesa z 1931 roku).

„Gdy na moich drzwiach widniał napis «Prokurator okręgowy», byłem nim. Miałem łapać przestępców i to robiłem. Gdybym wygrał wybory, zarządzałbym stanem. Gdy teraz mianowano mnie naczelnikiem, właśnie nim będę” – mówi Brady, dodając, że Biblią jest mu kodeks karny. Kiedy na początku filmu do jego gabinetu wchodzi młoda kobieta zamieszana w sprawę Grahama, pierwsze, co robi po zajęciu krzesła, to podwinięcie spódnicy i odsłonięcie kolana. „Daruj sobie!” – karci ją Brady. Nie z nim takie numery. Nie można go przekupić. Niczym. Oko za oko – głosi. Ktoś musi beknąć za popełniony występek.

Jako zwierzchnik kryminału, w którym prawie połowę zgrai sam umieścił (wszyscy zachowują się tak, jakby siedzieli niesłusznie), na karku czuje oddech facetów planujących odwet. To jednak twardziel. Znamienna jest scena na dziedzińcu – Brady przechadza się po nim wśród tych, którzy życzą mu śmierci, i ani na chwilę nie traci rezonu. Równie mocny jest moment golenia naczelnika: brzytwą operuje tu zbir skazany przezeń za poderżnięcie gardła innemu. Choć kierownik ciupy jest głównym bohaterem tej opowieści, jego przemiana następuje dzięki Grahamowi. Oto okazuje się, że widok złamanego przez system i odkupionego przez serce młodzieńca sprawia, że Brady wysuwa wniosek, jakoby miłość była tym, czego prawo nie obejmuje.

Plakat filmu "Ludzie za kratami" (reż. Howard Hawks, 1931)

Ludzie za kratami (1931)

The Criminal Code

COLUMBIA PICTURES ● Reżyseria: Howard Hawks ● Scenariusz: Fred Niblo Jr. i Seton I. Miller ● Wykonawcy: Walter Huston, Phillips Holmes, Constance Cummings, Boris Karloff i DeWitt Jennings.

📅 3 stycznia 1931 roku ● 96 minut