Stalowa autostrada

Urodzony w 1896 roku William A. Wellman należy do grupy najważniejszych amerykańskich twórców ery studyjnej, choć większość historyków kina twierdzi, że bliżej mu do czeladnika zdolnego zrobić zdominowany przez mężczyzn film akcji niż do autora zasiadającego w panteonie obok mistrzów pokroju Howarda Hawksa, Johna Forda czy Raoula Walsha (których dorobek artystyczny jest wszak bardzo podobny). Tak czy inaczej, Wellman, rozpocząwszy karierę reżyserską w 1920 roku (wcześniej, po czynnym uczestnictwie w Wielkiej Wojnie, parał się aktorstwem oraz pracował jako goniec w wytwórni Goldwyn Pictures), podpisał się pod obrazem „Skrzydła” (1927), pierwszym w dziejach tytułem nagrodzonym Oscarem w głównej kategorii. U kresu epoki niemej zrealizował jeszcze na poły dźwiękowych i bardzo dobrych „Ludzi bezdomnych” (1928), ale już w brudną dekadę wszedł niezbyt fortunnie – jego „Niebezpieczny raj” z Nancy Carroll na przykład (na podstawie powieści „Zwycięstwo” Josepha Conrada) należy do najmniej udanych utworów 1930 roku. Potem bywało zwykle dużo lepiej. Zanim jednak wydał swe najbardziej pamiętne dzieło – „Wroga publicznego” (1931) – premierę miały, i to niespełna cztery miesiące wcześniej, „Kobiety innych mężczyzn” (1931), opowieść o niewierności i jej zgubnym wpływie na zainteresowanych.

Maszyniści Bill (Grant Withers; z którym Loretta Young uciekła do Yumy, by wziąć i tak anulowany po roku ślub), hulaka mający dziewczynę na każdej stacji (wśród nich między innymi graną przez Joan Blondell Marie), oraz znacznie spokojniejszy Jack (Regis Toomey) przyjaźnią się od lat. Gdy Bill, przesadziwszy z gorzałą, traci mieszkanie, zostaje przyjęty przez kumpla do domu, w którym ten mieszka wraz z żoną Lily (Mary Astor). Nowy lokator niespodziewanie zakochuje się w gospodyni, w dodatku z wzajemnością. Jack dowiaduje się o zdradzie, a następnie konfrontuje się z niedawnym druhem. Prowadząc lokomotywę, panowie wszczynają bójkę, w wyniku której dochodzi do tragedii – Jack ślepnie. Lily opiekuje się nim, ale ta sytuacja jest dlań nie do zniesienia. Odsyła kobietę do rodziców. W mieście wylewa rzeka. Jack, nie mając nic do stracenia, wyrusza na samobójczą misję – przeprawia się pociągiem przez most zagrożony zawaleniem. Gdy on nie żyje, jakiś czas później Lily i Bill wpadają na siebie na dworcu.

Początek lat trzydziestych nie był łaskawy dla Mary Astor. Zarówno „Królewskie łoże” (reż. Lowell Sherman, 1931), jak i „Kobiety innych mężczyzn” powstawały, gdy aktorka zmagała się z traumą wywołaną tragiczną śmiercią jej męża (reżyser Kenneth Hawks, brat Howarda, zginął w katastrofie lotniczej niemal dokładnie dwanaście miesięcy przed premierami obu obrazów). Aktorka, która zadebiutowała jako nastolatka niewielką rolą w „Strachu na wróble” (reż. Edward F. Cline, Buster Keaton, 1920) u boku słynnego komika o kamiennej twarzy, z trudem poradziła sobie z techniczną transformacją. Wraz z nadejściem kina mówionego znalazła się na lodzie (choć to ona właśnie w 1926 roku zagrała w „Don Juanie” Alana Croslanda, pierwszym filmie wykorzystującym w trakcie projekcji dźwięk nagrany na płycie): jej głos był zbyt głęboki. Przełomem okazał się angaż w „Wakacjach” (1930) Edwarda H. Griffitha, komedii o wyższych sferach, w 1938 roku powtórzonej przez George’a Cukora (z Katharine Hepburn i Carym Grantem).

Co ciekawe, film Wellmana – anegdotę o klasycznym trójkącie miłosnym, w którym samoloty zastąpiły maszyny pędzące po torach, przypominającą późniejsze rodzinne melodramaty Douglasa Sirka – Astor określiła jako nieco obciachowy. To i tak lepiej niż James Cagney, który pojawia się tu w kilku scenach i jest absolutnie źle obsadzony – on w autobiografii w ogóle o nim nie wspomina. A szkoda. Tak się składa, że reżyser, zachłyśnięty bodaj możliwościami kręcenia w plenerze, wyprawia z kamerą istne cuda, umieszczając ją na przykład na dachach jadących pociągów, po których jednocześnie przechadzają się bohaterowie (wprawdzie kulminacyjna sekwencja zawalającego się mostu i spadającego zeń parowozu powstała przy użyciu miniatur, ale i tak robi piorunujące wrażenie, może i nie mniejsze niż podobny moment z „Generała” Keatona i Clyde’a Bruckmana z 1926 roku).

Dech w piersiach zapierają melancholijne i pesymistyczne zdjęcia finałowej ulewy, które mogą stanowić punkt odniesienia dla czarnego realizmu poetyckiego, francuskiego nurtu reprezentowanego chociażby przez „Ludzi za mgłą” (reż. Marcel Carné, 1938). Wellmanowi bliżej tu do estetyki Jeana Renoira niż do stylu proponowanego przez wielkie wytwórnie. I jeśli coś jest tu ze wszech miar nie w porządku, to molestowanie kobiet – Marie zostaje spoliczkowana przez pijanego Billa. Dlaczego? Trudno stwierdzić, ale to klasyczny chwyt w filmografii tegoż twórcy (vide: scena z grejpfrutem ze wspomnianego „Wroga publicznego”).

Plakat filmu "Kobiety innych mężczyzn" (reż. William A. Wellman, 1931)

Kobiety innych mężczyzn (1931)

Other Men’s Women

WARNER BROS. ● Reżyseria: William A. Wellman ● Scenariusz: Maude Fulton i William K. Wells ● Wykonawcy: Grant Withers, Regis Toomey, Mary Astor, James Cagney i Joan Blondell.

📅 17 stycznia 1931 roku ● 65 minut