Bzdurne na poziomie treści, ale za to obłędne wizualnie kino będące autentyczną encyklopedią wczesnych zdjęć kombinowanych i trikowych.
Wzorowane na thrillerze erotycznym intensywne i wciągające doświadczenie, w którym zderzają się ze sobą dwa przeciwstawne potencjały.
Przypominająca prolog do filmu pornograficznego pretensjonalna fantazja o nauczycielu łaknącym uczennicy.
Ponadczasowy romans, w centrum którego stoją bohaterowie z krwi i kości, dalecy od ideału, lecz aspirujący do niego, marzący o miłości jak z ekranu, choć jakże zwyczajnej.
Przeciętne kino o trudnym i bolesnym powrocie do domu, upstrzone wizualnymi ozdobnikami, marginalizujące tytułową bohaterkę.
Naszpikowana głupotkami komedia romantyczna, którą – pomimo wszelkich i naprawdę licznych wad – ogląda się nadspodziewanie dobrze.
Utrzymany w konwencji kina o dojrzewaniu na poły autobiograficzny film o próbie przepracowania śmierci, nim ta w ogóle nastąpi.
Cichy, choć rozgrzany pod powierzchnią, a do tego głęboko humanistyczny portret kobiety pod presją, mierzącej się z systemem, który z góry skazuje ją na porażkę.
Wyjątkowo nijaka komedia romantyczna, pozbawiona szczerych relacji pomiędzy bohaterami oraz zatrzymująca się w pół drogi, jeśli chodzi o komentarz społeczno-kulturowy.
Niczym niewyróżniające się kino o znamionach thrillera, w którym traumy z przeszłości leczone są na tle odwiecznej walki natury z kulturą.
Ani zabawna, ani tym bardziej satysfakcjonująca jako kino akcji komedia sensacyjna, niczym niewyróżniająca się na tle innych filmów utrzymanych w podobnej konwencji.
Kafkowska z ducha satyra na sprowadzający człowieka do roli śrubki w maszynie korporacjonizm oraz wynikające z niego wypalenie zawodowe i obłęd.
Na poły tylko udany debiut reżyserski o próbie odnalezienia się w świecie na nowo, którego główny temat – żal po stracie bliskiej osoby i złudzeń – przysłaniają mało treściwe wątki poboczne.