Rozgrywająca się na tle burz pyłowych i sięgająca po rozwiązania rodem z kina grozy opowieść o kobiecie w żałobie, straumatyzowanej i nękanej przez wewnętrzne demony.
Recenzje
Do bólu stereotypowa i nudna opowieść kryminalna nosząca znamiona kina noir, której bohater – gdyby tylko oglądał więcej filmów – miałby w życiu łatwiej.
Reżyserskie zmartwychwstanie, czyli skąpana w brązach opowieść o trzech siostrach, szeptach i krzykach oraz miłości i śmierci, rozgrywająca się na tle niewidzialnego Nowego Jorku.
Imitująca kino braci Coen opowieść o małomiasteczkowych żądzach, która z dość niezłej czarnej komedii przekształca się w trudną do zniesienia paradę zgonów.
Proste – na poziomie zarówno formalnym, jak i konstrukcji postaci – i niepotrzebnie aż tak slapstickowe kino o próbie spełnienia mitycznego Snu.
Zrealizowana we wnętrzu nowojorskiej taksówki opowieść o kobiecie o udręczonej duszy i mężczyźnie potrafiącym słuchać.
Sprawna technicznie, z werwą zagrana, dość zabawna i wystarczająco skomplikowana opowieść o napadzie na bank z romansem w tle.
Skąpane w wyblakłych promieniach letniego słońca dzieło zbudowane na paradoksie, bo tyleż intrygujące, co zwyczajnie nudne, męczące i usypiające.
Dzieło nijakie, stanowiące gatunkową mieszankę – od komedii kumpelskiej po thriller akcji – z której nic dobrego nie wynika.
Oryginalne kino spod znaku science fiction, małe i duże zarazem, przyglądające się człowiekowi tu i teraz, ale i w szerszej perspektywie.
Przytłaczająca nadmiarem wątków, a momentami wręcz niedorzeczna opowieść o amerykańskiej rodzinie z nieprzestającymi się piętrzyć problemami.
Rzetelne i budujące kino sportowe, którego bohaterka pokonuje nie tylko kanał La Manche, ale również wszechobecną mizoginię i uprzedzenia wobec kobiet.